Gdy obudziłam się rano leżałam w jaskini obok Jack'a, który nie obudził się, mimo że wstawałam. Pomyślałam, że może jest zmęczony, więc go zostawiłam i poszłam do Evanory. Gdy zobaczyłam ją, leżała na łące, przed swoją grotą.
- Witaj Evanora - powiedziałam a gdy się nie odezwała powtórzyłam głośniej i już chciałam ją szturchnąć łapą gdy powiedziała ze wzrokiem spuszczonym:
- Ojej, przeprasza, zamyśliłam się.
-Nie szkodzi - uśmiechnęłam się do niej a ona go odwzajemniła. - Chciałabyś poznać Jack'a? Jest również w naszej Watasze.
- Jasne - powiedziała i skierowałyśmy się do mojej jaskini. Przy wejściu zawołałam go a jego uśmiechnięty pysk ukazał nam się.
- Witaj Aqua, czekałem - powiedział, nagle się zatrzymał i zaczął się wpatrywać za moje plecy. Przez chwilę nie zrozumiałam o co chodzi, lecz szybko się upomniałam.
- Jack, to jest nowa wandera. Ma na imię Evanora.
< proszę, by dokończył ktokolwiek, może być z nowych wilków.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz